aaa4
Dołączył: 15 Wrz 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:02, 18 Wrz 2017 Temat postu: temat |
|
|
-W porzadku, Annalee, spokojnie... - szepnela Sarah i poglaskala przyjaciolke po czole. - Poprosze o jeden skurcz i jedno pytanie na raz.
Popatrzyla na zegarek. Szesc i pol minuty od ostatniego skurczu. Tym razem - byc moze pod uspokajajacym wplywem Sarah, Annalee zamknela oczy i spokojnie oddychala, czekajac, az skurcz przejdzie.
-Annalee, nie martw sie ubezpieczeniem. Niczym sie nie martw. Kaze cie przyjac, przysle ci kogos z naszego oddzialu. Moze uda mi sie nawet sciagnac szefa. Nazywa sie Snyder.
-Co zrobi'.'
-Podejrzewam, ze podlaczy cie pod kroplowke i poda leki, ktore zahamuja skurcze i przedluza ciaze. Ostateczna decyzja bedzie zalezala od wynikow badan. Mamy sposoby okreslenia nie tylko twojego stanu, ale takze stanu rozwoju dziecka... konkretnie, w jakim stopniu ma wyksztalcone pluca. Stan rozwoju pluc dziecka jest czynnikiem decydujacym o tym, czy mozna pozwolic kobiecie urodzic przed czasem.
-Mozecie okreslic stan rozwoju pluc dziecka w moim brzuchu'.''
-Mozemy. Udaje nam sie to nawet calkiem niezle. Annalee podciagnela sie wyzej i objela Sarah za szyje.
-Wiedzialam, ze powinnam do ciebie przyjechac. Wiedzialam... Sarah zadzwonila na centrale i polecila wezwac Randalla Snydera. Nastepnie zadzwonila do izby przyjec i poprosila, aby ktos stamtad zjawil sie na ginekologii. Na koniec zajela sie osluchiwaniem serca plodu.
-Dziecko jest w swietnej formie - powiedziala po chwili. - W idealnej.
-To wspaniale. Czuje, jak kopie. Sarah, nie [link widoczny dla zalogowanych]
dzwon do Petera.
-Dzieciaku, przeciez pracuje dla ciebie, a to oznacza, ze ty wydajesz polecenia. Mimo wszystko zastanowilabym sie na twoim miejscu, czy nie nalezaloby go jakos zawiadomic, ze wszystko z toba w porzadku. Nie musisz mowic, gdzie jestes. Bardzo cie kocha... to mnie nie znosi.
-Jego problem. Wiesz, kiedy rozmawialas przed chwila przez telefon, przygladalam ci sie i myslalam o tym, jak wspaniale rzeczy umiesz robic, i przypomnialam sobie, jaka bylas, kiedy u nas zamieszkalas.
-I co?
-Okreslmy to tak, ze pokonalas dluga droge. Cholernie dluga... Sarah znow objela Annalee. Pomijajac niezbyt wydatny brzuch
i powiekszone piersi, na jej ciele nie bylo praktycznie zadnego wybrzuszenia, zadnej luznej skory, warstwy tluszczu - niczego.
-Annalee, ty tez jestes czlonkinia Klubu Dlugiej Drogi - powiedziala, starajac sie z calej sily ukryc niepokoj. - Jeszcze jedno... kiedy bralas ten preparat odchudzajacy i ile czasu to trwalo?
-Mniej wiecej cztery lata temu, przez jakies trzy miesiace. Doktor Singh przetestowal juz wtedy preparat na probce ochotnikow, Peter uznal jednak, ze zanim zgodzi sie na laczenie jego nazwiska z proszkiem, chce go sprawdzic na dziesieciu albo dwunastu osobach, ktore zna. Wszyscy razem schudlismy z pol tony. Dlaczego [link widoczny dla zalogowanych]
pytasz? Cos jest z tym srodkiem nie tak?
-Nie, jedynie glosno myslalam. Nie ma w nim nic zlego. Absolutnie.
-Mam nadzieje, bo biorac pod uwage liczby, ktore ostatnio ogladalam, od chwili rozpoczecia intensywnego marketingu przed siedmioma miesiacami zrobilo to samo kilkaset tysiecy ludzi.
-Wiem - odparla Sarah, ktorej przed oczami stanal obraz
Post został pochwalony 0 razy
|
|